środa, 29 stycznia 2014

Szkoda, że nie mogę rozdrapać mojej klatki piersiowej i pokazać jak szczere są moje uczucia.

Byłam wczoraj u lekarza, jest fatalnie. Tak też się czuję. Znowu muszę pakować w siebie leki, pić coś na co nie mam ochotę. I to wszystko dzięki własnej głupocie. Ale nie ma co płakać, nie poddam się. Kto jak nie ja? Jutro mamy występ, jestem zwolniona z lekcji. Ciekawe czy nam to wyjdzie czy raczej narobimy sobie tylko wiochy. Ale co tam, liczą się wspomnienia. Odliczam już dni do ferii, tak bardzo potrzebuję teraz odpoczynku. Marzę już o piątku. 

" Nie ma Cię gdy moje życie spada w dół i nie ma Cię gdy wszystko łamie się na pół "

niedziela, 26 stycznia 2014

Niby cwaniak, a jak przytuli to nie puści.

I znowu ta żałosna niedziela. Jutro na Polski masa nauki a mi się nic nie chce, powodzenia. Za oknem śnieg sypie, ciekawe po co. Chcę już wiosnę, żeby było ciepło. Od razu lepiej się wstaje rano. Jutro o 8 mam próbę, świetnie. Taaaaaaaka ożywiona będę. 
A teraz tak bardzo mnie boli... niech już przestanie.



czwartek, 16 stycznia 2014

Mam ciężki charakter, cały syf jest głęboko we mnie, czasami wybucham i wtedy łatwo o spięcie.

Ha, jutro nie idę do szkoły! Póki co zaczęłam ładnie drugi semestr a szczególnie Polski. Dzisiaj coś cały dzień zamulam, oczy mnie bolą. Nie lubię takiego stanu, wkurzające to jest. Dlatego muszę się wyspać. Opornie mi książki teraz idą, co się dzieje? To do mnie nie podobne. W klasie grupki się porobiły, aż odechciewa się tam przebywać. Przykre to jest. Ale nie ma co patrzeć na innych, ludzie zawsze zawodzą. Wczoraj świetny dzień z J, wyżaliłam się, pośmiałam. Już piąty dzień robię ćwiczenia, jeszcze daję radę. Zobaczymy ile mi się uda, oby jak najdłużej. Miłego weekendu :)




sobota, 11 stycznia 2014

Przyjęłam rany, wzięłam się w garść.

Ale pogoda do dupy. Nie lubię jak jest tak ponuro, od razu mam humor do dupy. Nie dość, że muszę się nauczyć 30 wersów z Pana Tadeusza to jeszcze wypracowanie napisać. Jebło ją już całkiem czy jak? Na kampanie muszę zrobić projekt a nie mam programu. Wyczuwam buta pod koniec semestru, pożegnam się z 4. Nauczyciele po świętach zachowują się jakby mieli okres. Wiecznie bez humoru i oczywiście to na nas muszą się wyżywać. Smuteczek. Zamknęli mi kinomaniak.tv, pozdrawiam. Już sobie seriale pooglądałam, fajnie było. Dzisiaj też posprzątać pokój muszę trochę, potem pewnie wyjdę gdzieś. Miłego dnia.



czwartek, 9 stycznia 2014

Ludzie spotykają się w różnym miejscu i czasie. Mijają, przechodzą. Czasem nic z tego nie wynika. Czasem wynika wszystko.

No i zaczął się okres wystawiania ocen. W sumie to jestem zadowolona, mam średnią 3.6 :) Chociaż z kilku przedmiotów śmiało mogłam mieć 4... no ale już trudno. Boję się tego drugiego semestru, że mi nie pójdzie już tak dobrze. Mam traumę xD Te wstawanie rano mnie dobija. Od wtorku codziennie rano mówię  " ja pierdole ". Inaczej się nie da xd jutro już wymarzony piątek. A teraz byle do ferii :)

niedziela, 5 stycznia 2014

To co jest przyczyną Twoich najgłębszych cierpień, jest zarazem źródłem Twoich największych radości.

Siemson! ;d u mnie wszystko gicik :) wolne powoli się kończy co mi się zbytnio nie podoba. Szczególnie wstawanie rano... gdzie np dzisiaj po 13 wstałam xd ale tak to jest jak się chodzi późno spać. Ale dla takich rozmów warto. Podsumowując ten długi weekend to poznałam jedną fajną osóbkę, a z drugą rozwinęłam znajomość! Czemu wszyscy fajni tak daleko mieszkają?... gdyby byli stąd zupełnie inaczej bym czas spędziła! No ale cóż, będziemy się umawiać ;d Zaraz wychodzę z domu, już się ogarnęłam. Do książek coś nie zaglądam, ups. Nie mam ochoty jakoś, ciągle coś do roboty jest, albo w domu mnie nie ma. Dzisiaj nowy odcinek ekipy z Warszawy! Na początku nie podobał mi się ten program, ale teraz strasznie się związałam z nimi ;d 



miłego xoxo