środa, 9 kwietnia 2014

To co było tylko mija, nie znika. Jest ciągle obok, prześladuje cień życia. Tego co będzie tu nie ma, ale przez to źle sypiasz.

Byłam dzisiaj na ostatnim szczepieniu w moim życiu. 18 lat a strach ten sam jak w podstawówce. Ja naprawdę nie dojrzałam do swojego wieku, wciąż jestem jak mała dziewczynka. No bo kto w wieku 18 lat chce żeby ktoś go trzymał za rękę podczas tak banalnego zabiegu? Ale poszłam sama, no bo kto jak nie ja. Teraz moja ręką jest jakaś dziwna, denerwuje mnie już. I tak ma być przez 3 dni... Dzisiejszej pogody nie skomentuje, już dawno tak nie kurwiłam jak dzisiaj. W szkole wszystko spoko, dzisiaj spore zdziwienie z tej 3 bo liczyłam na 1. Jednak i bez nauki coś w tej głowie mam. Jutro nagrywamy ten zakichany filmik. Szkoda, że jutro rano nas o tym nie poinformowali. I jeszcze msza z rodzicami mnie czeka przez te bierzmowanie. Już chcę mieć je z głowy bo naprawdę wymagania mają strasznie duże. 
A co w życiu? Raz się śmieję, raz płaczę. Raz tęsknie, raz mam w dupie. Raz kocham, raz nienawidzę. Tak, to ja. Nie zmienię się. Pozdrawiam.




" Tak wiele miałem dać im, nie chciałem Cię stracić.
Nie mogę tego cofnąć już czasu na tarczy.
Nie żyw już urazy, próbowaliśmy tyle razy,
A teraz to przeszłość, chyba coś nam uciekło.  "