środa, 26 lutego 2014

Raz proszę, tylko nie kłóćmy się wreszcie, po prostu żyjmy osobno i łapmy szczęście.

W końcu się wyspałam. Miałam 2 noce nieprzespane. W poniedziałek pojechałam do R na noc. Dziewczyny zrobiły mi mega niespodziankę - impreza urodzinowa! Strasznie się wzruszyłam. Pogadałyśmy, pośmiałyśmy się, pooglądałyśmy filmy i na końcu zdjęcia! Już dawno tak dobrze się nie bawiłam. Ale niestety powrót do domu i wszystko wraca do rzeczywistości. Jak łatwo można spieprzyć wszystko. I oczywiście jak już jedno to zaraz wszystko się wali. Boże, daj mi siłę bo inaczej pozabijam wszystkich.
Dlaczego mam takiego pecha? Poświęcam wszystko a w zamian nic nie dostaję. Ewidentnie on na mnie nie zasługuje a ja i tak wybaczam. Ale moje serce kiedyś skamienieje. 
Później spacer z J a wieczorem rozmowa która wszystko rozwiąże. 

Prezent! <3
Taki tam brzydal.

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz