sobota, 28 grudnia 2013

Wrogów mi nie brak, bo tak to działa. Mój każdy sukces to ich osobisty dramat.

Kiepsko dzisiaj spałam. Położyłam się przed 1 a nie spałam do 2. Potem ciągle coś mnie budziło. A o 10 pobudka bo musiałam iść zdjęcia odebrać... Pouzupełniam mój " album ". Następne zdjęcie wywołam dopiero po urodzinach. Wczoraj byłam z J na mieście. Przymierzyłam z 5 sukienek i dupa. Okropnie w nich wyglądam. Po nowym roku jadę do Koszalina, więc może tam coś znajdę. Wieczór zarówno wczorajszy jak i przedwczorajszy po prostu świetny. Miło jest z kimś porozmawiać kto Cie nie zna aż tak dobrze. A teraz sobie leżę i zamulam. Mam ochotę poczytać książkę, ale i nie mam ochoty. Obejrzałam film i tak się patrze w ekran i nie wiem co ze sobą zrobić. Jednak poczytam trochę. Mam spore zaległości, a książki czekają. Miłego ;)

Brak komentarzy:

Prześlij komentarz